W czasie dynamicznego rozwoju polskich miast rządzonych przez Prezydentów - Gospodarzy, pełnych troski o szczegół, oddanych mieszkańcom, feudalne rządy Jerzego Odkrywcy pogrążają smutne miasto Łódź w odmęty trzeciego świata. Za zgodą mieszkańców - obłych istot niezdolnych do reakcji oraz opozycji kupionej stanowiskami. O tym jest ta strona.

poniedziałek, 18 stycznia 2010

czwartek, 26 listopada 2009

Zrobimy wszystko tylko nas nie odwołujcie

Apelujemy, dla naszego zdrowia 17 stycznia nie idźcie na referendum - jeszcze nas odwołacie. A tego nie chcemy!
Try JibJab Sendables® eCards today!

piątek, 11 września 2009

Są powody do radości?

Z ostatniej chwili. Nadesłane przez czytelnika.

Jak widać na załączonym obrazku Obywatel K. wciąż cieszy się ogromną sympatią łodzian.

wtorek, 8 września 2009

Światełko w tunelu?

Wstrętne polityczne podchody i chęć zaistnienia w jakikolwiek sposób skłoniły łódzkie SLD do oficjalnego wierzgnięcia kontra Kropa. Od kilku dni zbierane są podpisy w sprawie przeprowadzenia referendum. Wieść gminna niesie, że ustawiają się kolejki do stolików. Kropek odwołał się do sumień i rozumów obwieszczając, że nic gorszego Łodzi spotkać nie może niż jego (Kropy) detronizacja, że tylko antysemita i komuch się na liście podpisze. Paradoksalnie może to podnieść frekwencję przy referendalnych stolikach.
Czyżby, ach czyżby przyszedł koniec na ten blog?
Autorami miotają odczucia zgoła ambiwalentne.

czwartek, 2 lipca 2009

Z lektur cz. 1

Czytam dużo Rysia Kapuścińskiego, uważam go za najwybitniejszego prozaika XX wieku, a to między innymi przez mistrzowskie pokazanie rzeczy uniwersalnych, które tkwią w człowieku niezależnie od południka/równoleżnika.

Słuchajcie takiego wycinka z Cesarza (rzecz o Hajle Sellasje):

Tu zaznaczę, że pan nasz nie był przeciwko reformom, odwrotnie - zawsze odnosił się z sympatią do postępu i poprawy, ale nie mógł ścierpieć, żeby ktoś brał się do reform na własną rękę, bo to po pierwsze stwarzało groźbę dowolności i anarchii, a po drugie - mogło wywołać wrażenie, że w cesarstwie istnieją jacyś inni dobrotliwcy poza dostojnym panem. Dlatego też, jeżeli zręczny i rozumny minister chciał na swoim podwórku dokonać bodaj najmniejszej reformy, musiał tak pokierować sprawą, tak ją przedstawić cesarzowi, tak oświetlić i formułować, aby wynikało w sposób niezbity, uznany i oczywisty, że łaskawym i troskliwym inicjatorem, twórcą i orędownikiem reformy jest osobiście jego cesarska mość, choćby w rzeczywistości pan nasz niezupełnie orientował się, o co w całej sprawie dokładnie chodzi.

Jakże to łódzkie!

czwartek, 4 czerwca 2009

wtorek, 2 czerwca 2009