W czasie dynamicznego rozwoju polskich miast rządzonych przez Prezydentów - Gospodarzy, pełnych troski o szczegół, oddanych mieszkańcom, feudalne rządy Jerzego Odkrywcy pogrążają smutne miasto Łódź w odmęty trzeciego świata. Za zgodą mieszkańców - obłych istot niezdolnych do reakcji oraz opozycji kupionej stanowiskami. O tym jest ta strona.

wtorek, 2 czerwca 2009

Gdzie masz chuju czapkę?

Kropiwnicki klnie jak szewc! Prezydent Łodzi ordynarnie zbeształ strażnika
Do skandalicznego incydentu z udziałem prezydenta Jerzego Kropiwnickiego doszło w poniedziałek w trakcie uroczystego odsłonięcia jednego z czterech ozdobnych minizdrojów przy ul. Piotrkowskiej.

Po oficjalnych przemówieniach w pasażu Schillera jeden z przechodniów głośno zarzucał prezydentowi promowanie Żydów, częste wyjazdy do Izraela i zaniedbywanie bieżących spraw miasta.
Nikt ze zgromadzonych urzędników nie reagował. Jerzy Kropiwnicki wziął kubek z nalaną ze zdroju wodą i podał mężczyźnie. – Napij się pan i idź sobie stąd – powiedział.
Mężczyzna chwycił kubek i wylał jego zawartość wprost pod nogi prezydenta, który mocno zdenerwowany odwrócił się i odszedł. Jerzy Kropiwnicki podszedł do młodego strażnika miejskiego i wybuchnął:
– Do kurwy nędzy! Jak was potrzeba, to was nie ma – rugał blednącego z sekundy na sekundę funkcjonariusza.
– Ale panie prezydencie, jak tylko się dowiedziałem, to przybiegłem – bronił się strażnik.
Gdzie masz chuju czapkę?! – Kropiwnicki atakował w ordynarny sposób przerażonego funkcjonariusza. – Trzeba się zastanowić, czy by was nie rozwiązać, bo do niczego się nie nadajecie – rzucił już zupełnie głośno prezydent i odszedł.
Sponiewierany strażnik stał, jak zamurowany.
– Współczuję takiego przełożonego – rzucił stojący nieopodal zdarzenia rowerzysta.
Marzena Korosteńska, z biura prasowego urzędu miasta ubolewa nad zachowaniem... przechodnia. – Prezydentowi było przykro, że podał wodę, a ta została wylana. Prezydent z pewnością był tym również zdenerwowany, ale nie kojarzę, by rozmawiał ze strażnikiem, tym bardziej w sposób wulgarny – mówi Marzena Korosteńska.

Express Ilustrowany

Z nadesłanych:

4 komentarze:

  1. Tak będzie dalej a nawet gorzej

    do momentu kiedy nie zrozumiemy, że to MY płacimy takim ludziom
    i tak być nie może

    pozwalamy na takie coś
    bo dalej mamy komunę mentalną
    że to władza
    a co państwowe to niczyje

    śmiejemy się z tego a powinno być nam wstyd

    a świat patrzy i puka się w czoło
    i dziwi się ta Polska - co to za kraj
    zakała europy

    taki człowiek powinien być wyrzucony z pracy

    gdyby było mu wstyd, sam by się zwolnił

    ale wie, że Polacy to frajerzy

    Wstyd mi, że jestem Polakiem

    szkoda gadać

    OdpowiedzUsuń
  2. klnąc niech klnie zecz ludzka a to tylko człowiek. ALE to że huj doczepił się strażnika to poprostu szukał sobie ofiary na której muglby odreagowac i wyzyc się psychicznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. To się nazywa POPRAWNOŚĆ POLITYCZNA!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. Brawo Panie prezydencie. Lubię prostolinijnych ludzi.... jak trzeba kogoś zjebać to trzeba a strażnika szczególnie bo chujów nie lubie

    OdpowiedzUsuń